Czym jest dobre życie w zglobalizowanym świecie i czy różni się tak bardzo dla Polaków, Kongijczyków, Norwegów, Boliwijczyków, Filipińczyków, Kazachów, Hindusów, Amerykanów i innych? Co najmniej 17 rzeczy łączy nas z mieszkańcami krajów Globalnego Południa. Co czeka nas za 15 lat? Świat łączą wspólne, globalne wyzwania: ubóstwo, zmiany klimatu, dyskryminacja, dostęp do energii. Ale dzisiaj mamy technologię i wiedzę, która pozwala na pokonanie problemów. To wszystko nie dzieje się wokół Ciebie ale z Tobą.
Na świecie jest 7 miliardów ludzi. Szacuje się, że za 35 lat będzie nas 9 miliardów, a pojemność środowiskowa planety ma swoje granice, które już dzisiaj są przekroczone. Każdy z nas chce mieć dobre i szczęśliwe życie. To nasz wspólny mianownik, który jednak przez każdego człowieka może być inaczej rozumiany. Niestety, w zglobalizowanym świecie rozwój jednych może okazać się hamulcem dla drugich. Ale nie musi! Są różne ścieżki rozwoju.
Dlatego musimy dokonywać mądrych wyborów, szanując marzenia innych ludzi i własnych dzieci, które będą żyć w takim świecie, jaki im zostawimy. Razem możemy sobie pomóc. Temu mają służyć Cele Zrównoważonego Rozwoju, stworzone przez liderów wszystkich państw na świecie. To coś w rodzaju planu dla świata na najbliższe 15 lat. Ich kluczowym założeniem jest nikogo nie zostawiać z tyłu, pokonywać wyzwania w partnerstwie i zrozumieniu dla możliwości oraz problemów poszczególnych państw. Bo kiedy rozwój oddala ludzi, nawet z innego kontynentu, od dobrego życia, to jak może wciąż nazywać się rozwojem?
Koniec z ubóstwem i zero głodu - jaki świat czeka nas za 15 lat?
Koszt zakończenia skrajnego ubóstwa na świecie znany ekonomista Jeffrey Sachs w swojej książce “Koniec z ubóstwem” oszacował na ok. 175 miliardów dolarów. Ile to jest? To mniej niż 1% przychodów najbogatszych państw na świecie. Do 2030 roku nie zlikwidujemy biedy całkowicie, ale możemy sprawić, że nie będzie już ludzi żyjących poniżej minimum egzystencji.
Ubóstwo ściśle wiąże się z głodem i niedożywieniem. Problem głodu nie wynika ze zbyt małej ilości jedzenia globalnie, ale z tego, że część ludzi nie ma do niego dostępu. W świecie, w którym jest dość pożywienia, nikt nie powinien głodować. A jednak, podczas gdy w krajach bogatszych tony jedzenia są marnowane każdego miesiąca, wciąż 795 mln ludzi cierpi z powodu głodu, większość z nich w Azji. 95 do 115 kg jedzenia marnuje rocznie mieszkaniec Europy lub Ameryki Północnej, także Ty! Czas na nowo przemyśleć sposób, w jaki wytwarzamy, konsumujemy i dzielimy się jedzeniem.
9 korporacji kontroluje sprzedaż 75% nasion na świecie - czy to sprawiedliwe?
Kilkanaście gigantycznych korporacji ma pełną kontrolę nad produkcją i dystrybucją żywności na świecie. Np. jeśli chodzi o handel nasionami, 9 największych korporacji na świecie kontroluje 75% rynku! Prawdziwe koszty funkcjonowania systemu przenoszone są w szczególności na drobnych rolników i rybaków w krajach najbiedniejszych, którzy nie tylko nie mogą produkować żywności, lecz paradoksalnie cierpią głód! Ci drobni rolnicy są dosłownie niszczeni przez korporacje kontrolujące cały łańcuch produkcji, które kupują od nich tanio soję, pszenicę i kukurydzę a jednocześnie sprzedają im drogie nasiona, nawozy i pasze. To tylko jeden z przykładów niezrównoważonego handlu, braku partnerstwa i krótkowzrocznej polityki. Więcej możesz przeczytać w naszej broszurze poniżej.
1/3 dzieci na świecie oficjalnie nie istnieje - czas to zmienić
Rozwiązanie globalnych problemów będzie możliwe pod warunkiem, że dowiemy się gdzie żyją ludzie, którzy się z nimi zmagają, ilu ich jest i jakie są ich potrzeby. Tymczasem 1/3 dzieci na świecie w wieku do 5 lat nie posiada aktu urodzenia. Oznacza to, że oficjalnie te dzieci nie istnieją, więc bardzo trudno im pomóc. Inwestycja w system, który pozwoli „policzyć wszystkich“ to podstawa w walce z największymi wyzwaniami. Mimo, że wydaje się to szczegółem, konieczne jest poświęcenie czasu i funduszy także na takie działania. Organizacja Narodów Zjednoczonych podejmuje się tego w naszym imieniu.
Nie każda inwestycja to rozwój, ale tylko od nas zależy jak będziemy inwestować
Dobre życie i przezwyciężenie ubóstwa to też dostęp do nowoczesnej energii. Dla 84% mieszkańców Demokratycznej Republiki Kongo (DRK) pozbawionych dostępu do energii elektrycznej, informacja o rządowych planach budowy największej na świecie elektrowni wodnej Inga 3, mogłaby być dobrą wiadomością.
DRK jest 4 najbiedniejszym krajem świata, od kilku dekad ogarniętym wojną domową, więc zapowiedź tak spektakularnej inwestycji, która mogłaby zapewnić prąd nawet dla połowy Afryki, wydaje się być ogromną szansą dla Kongijczyków. Niestety, aby zbudować tę tamę, trzeba będzie wysiedlić ok. 35 000 osób utrzymujących się z rolnictwa i rybactwa w Dolinie Bundi na rzece Kongo. Dla rolników i rybaków przymusowe przenosiny oznaczają utratę ziemi i możliwości samodzielnego utrzymania się. Dla porównania, to tak jakbyśmy chcieli wysiedlić wszystkich mieszkańców Cieszyna. Co gorsze, większość wyprodukowanej energii zostanie zużyta 4000 km dalej w RPA, pozostała ilość zasilać będzie kongijskie kopalnie, szerokim łukiem omijając zwykłych mieszkańców.
Czy Twoje podatki powinny wspierać wielkie firmy, czy pomagać zwykłym ludziom?
Czy projekt budowy tamy Inga 3 zapewni Kongijczykom dostęp do stabilnej, zrównoważonej i nowoczesnej energii po przystępnej cenie? Wątpliwe. Czy można więc “poświęcić” zwykłych ludzi dla tego przedsięwzięcia, które przyniesie korzyści nielicznym? Czy można nazwać rozwojem sytuację, w której tysiące ludzi zmusza się do rozpoczęcia życia niejako od nowa i to na gorszych warunkach? Wiele banków rozwoju chce być częścią tego spektakularnego przedsięwzięcia, m.in. Europejski Bank Inwestycyjny, bank Unii Europejskiej mający wspierać rozwój za pieniądze europejskich podatników, czyli nasze. Bank Światowy już się z tego wycofał. Możemy oczekiwać od europejskich instytucji, aby inwestowały inaczej i wspierać organizacje pozarządowe, które zajmują się monitorowaniem wydatkowania naszych podatków. Tym między innymi zajmujemy się my działając wspólnie z organizacją Bankwatch Network.
17 kroków do dobrego życia
17 Celów Zrównoważonego Rozwoju promuje nowy model dobrego życia - sprawiedliwy, dający wszystkim równe szanse na szczęście, ale też wymagający od wszystkich większej odpowiedzialności. Jest to 17 rzeczy, które łączą nas z mieszkańcami krajów Globalnego Południa. Cele te zostały przyjęte w 2015 roku przez przywódców wszystkich państw, członków ONZ, w tym Polskę. Każdy kraj ma opracować swój sposób na realizację celów. W poniższej broszurze przedstawiamy 6 wybranych Celów Zrównoważonego Rozwoju i sposoby na włączenie się w ich realizację.
Więcej o działaniach Polskiej Zielonej Sieci w ramach kampanii "Rozwój? Nie szkodzi" >>>
________________________________________
Broszura Polskiej Zielonej Sieci pt. "Rozwój? Nie szkodzi. Dobre życie dla wszystkich według Celów Zrównoważonego Rozwoju." jest dostępna na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa 3.0 Polska. Pewne prawa zastrzeżone na rzecz Aleksandry Antonowicz-Cyglickiej, Mileny Antonowicz, Filipa Bylaka i Polskiej Zielonej Sieci. Utwór powstał w ramach programu polskiej współpracy rozwojowej realizowanej za pośrednictwem MSZ RP w roku 2016. Zezwala się na dowolne wykorzystanie utworu, pod warunkiem zachowania ww. informacji, w tym informacji o stosowanej licencji, o posiadaczach praw oraz o programie polskiej współpracy rozwojowej.
Broszura powstała w ramach kampanii “Rozwój? Nie szkodzi. Kampania edukacyjna na temat Celów Zrównoważonego Rozwoju skierowana do młodzieży, studentów i osób dorosłych.” współfinansowanej w ramach programu polskiej współpracy rozwojowej Ministerstwa Spraw Zagranicznych RP. Kampania jest częścią 3-letniego przedsięwzięcia „Sprawdzamy Inwestycje dla Rozwoju“, współfinansowanego ze środków Unii Europejskiej. Publikacja wyraża wyłącznie poglądy autora i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Ministerstwa Spraw Zagranicznych RP ani Unii Europejskiej.